Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 15 listopada 2016

ULUBIEŃCY JESIENI



Witam, dziś zapraszam was na moich ulubieńców jesieni. Nie działo się u mnie jakoś specjalnie wiele. Skręciłam kostkę, przez niedługi okres czasu miałam gips, a teraz siedzę na ławce ze zwolnieniem z wf-u do końca listopada. Nudy. Nie byłam w kinie, na koncercie lub innym wydarzeniu. Głównie siedziałam w domu czytając książki albo rysując.
Moich ulubieńców dzisiaj podzielę na dwie kategorie: kosmetyczne i książkowe. Nie ma ich wiele, ale myślę że przynajmniej kilka z nich przypadnie wam do gustu.


Kategoria Kosmetyczna

Pierwszym kosmetycznym ulubieńcem jesiennego okresu jest prawie że świeżo kupiony tusz do rzęs od Lovely – False Lashes. Zacznijmy od tego że ja jeżeli kupuję tusz sięgam po te tańsze, za ok. 10 zł. Nie oczekuję więc nigdy jakiś wielkich cudów na moich rzęsach. Ten produkt jednak zaskoczył mnie bardzo pozytywnie.
         




Następnym kosmetykiem jest produkt do włosów. A mianowicie jest to pianka do układania włosów z firmy Isana. Testuję ją od kilku dni i sprawdza się nieźle. Dobrze utrzymuje moje włosy (a moje włosy są puszące i elektryzujące się, także utrzymanie ich to niezłe wyzwanie), a poza tym włosy po nałożeniu pianki wydają się bardziej lśniące i zadbane. Muszę jednak pod koniec zaznaczyć, że produkt nie jest idealny i w jesienną pogodę nie zawsze przez cały dzień udaje mu się zachować moją fryzurę w idealnym stanie. 

        

Kolejny produkt (również do włosów) to mgiełka chroniąca włosy przed działaniem wysokiej temperatury. Termoochrona z firmy Marion została przeze mnie kupiona „przy okazji” i nie oczekiwałam cudów. Jednak zważając na to, że często prostuję włosy (praktycznie codziennie) produkt mi bardzo pomaga. Wystarczy, że przed prostowaniem rozpylam na włosy, a potem są one miękkie i miłe w dotyku. 

        

Ostatnim kosmetykiem, który również służy do pielęgnacji włosów, jest kolejna mgiełka. Tym razem służy do łatwiejszego rozczesywania i nadania włosom połysku. Chodzi oczywiście o produkt z firmy Schwarzkopf. Kosmetyk naprawdę jest idealny. Włosy po użyciu tego nie dość że są miłe i przyjemne w dotyku, to jeszcze ślicznie pachną i mają delikatny połysk.





Kategoria Książkowa

Pierwszym ulubieńcem i zresztą totalnym hitem jest książka J.K. Rowling, Johna Tiffany’ego i Jacka Thotne’a czyli: „Harry Potter i Przeklęte Dziecko”! Jako ktoś wychowany na serii o przygodach młodego czarodzieja nie potrafiłam przejść obojętnie obok tej książki. Od razu ją kupiłam i dołączyła do mojej małej biblioteczki.
Jeżeli chcecie dowiedzieć się trochę więcej o tej książce lub po prostu poczytać o niej z mojego punktu widzenia po prostu napiszcie w komentarzu a ja w najbliższym czasie postaram się napisać wyczerpującą recenzję.




Następnym ulubieńcem jest książka autorstwa Cassandry Clare, Sarah Rees Brennam i Maureen Johnson, czyli „Kroniki Bane’a” oparte na dwóch seriach książek: „Dary Anioła” i „Diabelskie Maszyny” (tego drugiego nie czytałam, ale z tego co wiem też się wlicza). A jeżeli powstaje książka o jednym z moich ulubionych bohaterów „Darów Anioła” ja nie mogę przegapić okazji do przeczytania jej lub kupienia. 





A jeżeli ty mój drogi czytelniku masz jakąś sugestię dotyczącą mojego bloga (np. tematyki postów) napisz na dole w komentarzu! Będzie mi bardzo miło jak zostawisz na dole również swoją opinię oraz link do bloga, a tym bardziej jak zaobserwujesz mnie! <3 

1 komentarz: