Dziś dowiecie się, z czego wynikała moja
dość długa nieobecność.
Nie, to nie było brak „weny”, o co to,
to nie. Jeszcze nie.
Razem z rodzicami pojechałam na wakacje
do Darłówka/Darłowa (te dwa miasta były dla mnie zagadką – nigdy nie wiedziałam
gdzie kończy się jedno, a zaczyna drugie).
Postanowiłam więc pokazać wam kilka
zdjęć mojego autorstwa (z krótkim podpisem), wykonane właśnie na moim
wyjeździe.
Molo w Darłówku. ♥ Kto nie lubi chodzić po molu, słuchać szumu morza i wpatrywać się w statki odpływające w siną dal?
Koniec mola. W tym miejscu zaczynało się otwarte morze. ♥
Król Eryk ♥
Mewy - choć bywają wkurzające, bez nich nadmorski klimat byłby nudny.
Zachody słońca nad morzem = cudo! ♥♥
Statki, które dzień w dzień zabierały dziesiątki turystów na otwarte morze ♥
Jeśli wytrwałeś/łaś moje sentencje,
wspomnienia i zdjęcia – podziwiam Cię. Jeśli Ci się jednak spodobały pozostaw
po sobie ślad w postaci komentarza i koniecznie pozostaw link do swojego bloga –
chętnie poczytam. Możesz też polecić bloga komuś innemu lub zaobserwować.
Odwdzięczę się! ♥♥♥
Piękne zdjęcia-najładniejszy zachód słońca ♥ Cieszę się, że już do nas wróciłaś. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńhttps://bookmania46.blogspot.com/
Będę cię chętnie czytać!
OdpowiedzUsuńBędę cię chętnie czytać!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tam jeździć, jeździłam tam od 7 roku życia przez dobra 10 lat :) Przepadam za tym miasteczkiem.
OdpowiedzUsuńZdjęcia śliczne. Każdy gdzieś jedzie, zwiedza coś, zmienia okolice, a ja sobie siedzę w domu przed komputerem i nigdzie nie wychodzę. Może w dalszej przyszłości wybiorę się tam- fajny post. Będę wpadać jeszcze częściej niż to robię do tej pory ^^
OdpowiedzUsuń